W pozwie udostępnionym przez Stephena Totilo z Game File firma argumentowała, że Yuzu narusza przepisy ustawy Digital Millennium Copyright Act (DMCA). Jest to ustawa z zakresu prawa autorskiego, obowiązująca od 1998 w USA zabraniająca tworzenia i rozpowszechniania technologii, przy użyciu których mogą być naruszone cyfrowe mechanizmy ograniczeń kopiowania.
Nintendo wyjaśniło, że chroni swoje gry za pomocą szyfrowania i innych zabezpieczeń, które mają zapobiegać graniu na pirackich kopiach. Yuzu ma możliwość pokonania tych zabezpieczeń i odszyfrowania gier Nintendo.
„Bez odszyfrowania szyfrowania Nintendo przez Yuzu nie można byłoby odtwarzać nieautoryzowanych kopii gier na komputerach PC ani urządzeniach z systemem Android. Omijanie środków technologicznych wprowadzonych przez właścicieli praw autorskich w celu ochrony przed nielegalnym dostępem i kopiowaniem dzieł chronionych prawem autorskim jest nielegalne na mocy ustawy DMCA. Dodatkowo dystrybucja oprogramowania zaprojektowanego głównie w celu obejścia środków technologicznych również stanowi nielegalny handel. W ten sposób oskarżeni „ułatwiają piractwo na kolosalną skalę” – napisała firma w swojej skardze.
1 000 000 nielegalnych kopii Zeldy
Ta sprawa może stanowić precedens dla przyszłych procesów sądowych przeciwko emulatorom, które same w sobie nie są nielegalne. Aby zilustrować, jak bardzo Yuzu działało na szkodę interesów Nintendo, ujawniono, że The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom na tydzień przed oficjalną premierą gry pobrane zostało z pirackich stron internetowych ponad milion razy.
Firma wspomniała także, że twórcy Yuzu zarabiają na swoim emulatorze. Otrzymują około 30 000 dolarów miesięcznie od swoich zwolenników na Patreonie i jak dotąd zarobili około 50 000 dolarów na płatnej wersji swojego oprogramowania w Google Play. Nintendo zwróciło się do sądu o zakazanie twórcom Yuzu promowania i dystrybucji oprogramowania. Prosi także o nieokreśloną kwotę „godziwego zadośćuczynienia i odszkodowania”.