Gra będzie dla ciebie dostępna… jeśli kupisz nową konsolę
Nie wyobrażacie sobie jak bardzo mocno czekałem na moment, w którym światło dzienne ujrzy nowa gra z serii WRC. Jestem fanem rajdów samochodowych. Dzień, w którym prawa do gier WRC przejęło Codemasters / EA Sports, pamiętam do teraz. Miałem w głowie jedną myśl – Dirt Rally z licencją WRC – to musi się udać. Czekałem na premierę tego tytułu niczym na gwiazdkę. Nie mogłem się doczekać, kiedy w końcu to zainstaluję i odpalę. Już byłem gotowy na długie wieczory spędzane z nowym WRC. A zwiastuny, opisy zawartości i gameplay tylko podkręcały moje oczekiwania.
Szybko jednak okazało się, że… nic z tego nie będzie. Wszystko legło w gruzach w momencie, w którym można było kupować grę w preorderze. Byłem gotowy na ten dzień. Szybko okazało się, że… mogę sobie kupić to nowe WRC – jasne – ale gra nie będzie działała na mojej konsoli. Jeśli chcę zagrać, to najpierw muszę sobie kupić nową. O ile na poniesienie kosztów samej gry byłem gotowy, tak… nowa konsola? Tak naprawdę dla jednej gry? Natomiast w pewnym sensie te branża musi tak funkcjonować. Jeśli by tak nie było, po co kupować nową generację konsoli?
Naczynia połączone
Oczywiście stwierdzenie „nowa generacja” jest tu użyte nieco na wyrost. Spójrzmy na konsole Xbox. Najpierw był klasyczny, pierwszy Xbox w 2001 roku. W 2005 roku nadeszła pora na legendarne 360, później w 2013 roku na One i w 2020 roku na X|S. Wcześniej – bo w 1994 roku – rozpoczęła się historia PlayStation. Kolejne generacje wychodziły w podobnym okresie, co nowe konsole Xbox. Było PS2, PS3, PS4 i w końcu aktualne PS5. I pomimo faktu, że często nie jesteśmy gotowi na zmianę konsoli… można to zrozumieć.
Producenci musza prezentować nowe konsole, aby sprostać wymaganiom nowych gier – to całkiem normalne. Czy ktoś wyobraża sobie granie w nowe gry na konsoli z 2005 roku? To byłoby raczej trudne do wykonania. Czasami można odnieść takie wrażenie, że rynek wymusza na nas zmianę konsoli. Wymusza na nas zakup nowej, bo inaczej nie będziemy w stanie grać w nowe gry. Z drugiej strony za przykład można by podać chociażby gry FIFA, czy F1 – te nowe – które bez żadnego problemu działają na konsoli starszej generacji. Jednocześnie więc można zadać sobie pytanie – po co mam zmieniać konsolę?
I tak musisz to zrobić…
Koniec końców – czy uważamy to za lekkie przymuszanie, czy też nie, zmiana konsoli na nową to naturalna kolej rzeczy. Na rynku coraz częściej pojawiają się tytuły, które wymagają konsoli nowej generacji. Oczywiście za kilka lat historia się powtórzy i sprzęt znów trzeba będzie wymienić, bo nowe gry będą tego wymagały. Chociaż będziemy uważali inaczej. Ale mniej więcej tak działa ta branża. Czy nam się to podoba, czy nie. Zawsze można odpuścić… i grać w starsze gry, na starszych konsolach. Jednocześnie godząc się z tym, że nie sprawdzimy nowych, interesujących tytułów.