"Detektyw: Kraina nocy" wciąga jak bagno od pierwszego odcinka. Ta produkcja ma papiery na jeden z najlepszych seriali wyprodukowanych przez HBO

Dokładnie 10 lat po premierze pierwszego sezonu rewelacyjnego serialu „Detektyw” na platformie HBO Max, doczekaliśmy czwartej już odsłony uznanej antologii kryminalnej. „Kraina Nocy” – bo tak właśnie zatytułowany jest kolejny sezon, zapowiada się doskonale. Atmosfera jest tak gęsta, że można kroić ją nożem, wszechobecny, przenikliwy mrok uśpionej na dwa miesiące Alaski wywołuję u widza stany lękowe, a grająca główną rolę Jodie Foster jest trudna do poznania – wredna, opryskliwa, oraz kompletnie nieczuła na społeczne konwenanse. Zapowiada się całkiem nieźle, co nie?

„Detektyw: Kraina nocy” wciąga jak bagno od pierwszego odcinka. Ta produkcja ma papiery na jeden z najlepszych seriali wyprodukowanych przez HBO
Podaj dalej

Odcięty język. Znikający naukowcy. Wieczna noc.

W premierze czwartego sezonu True Detective wszystkie te rzeczy odgrywają istotną rolę w zagadce stanowiącej sedno najnowszego rozdziału uznanej serii HBO. „Detektyw: Kraina nocy” to nowy rozdział serialu kryminalnego, napisany i wyreżyserowany przez Issę López, który opowiada historię policjantek Elizabeth Danvers (Jodie Foster) i Evangeline Navarro (Kali Reis). Byłe partnerki muszą pokonać dzielące je różnice, aby rozwiązać sprawę tajemniczej zbrodni, gdy w fikcyjnym mieście Ennis na Alasce ośmiu naukowców obsługujących Arktyczną Stację Badawczą „Tsalal” znika bez śladu.

Już na samym początku serialu miejski witacz opisuje miasteczko Ennis jako „koniec świata”. Nic dziwnego – jest to odległe, odcięte od świata miejsce, w którym firma wydobywcza i jej zwolennicy często ścierali się z lokalną społecznością tubylczą. Sześć lat przed wydarzeniami z serialu rdzenna Alaskanka o imieniu Annie Masu Kowtok, znana jako „Annie K” zostaje znaleziona martwa z odciętym językiem. Jej niezwykle tajemnicze morderstwo nigdy jednak nie zostaje rozwiązane. Co więcej, umorzenie śledztwa przez szefową miejscowej policji – Liz Danvers (Jodie Foster), doprowadza do rozłamu w strukturach policji w Ennis, a prowadząca do tej pory sprawę detektyw Evangeline Navarro (Kali Reis), zostaje zdegradowana i trafia do służby w drogówce.

Kiedy jednak zaginęła grupa ośmiu międzynarodowych naukowców pracujących na stałe w pobliskiej Arktycznej Stacji Badawczej, sprawa Annie K kolejny raz nie daje spokoju Navarro, która powoli próbuje na nowo rozwikłać tę układankę.  Co więcej, skonfliktowana do tej pory para detektywów, musi dla dobra sprawy odrzucić osobiste animozje sprzed lat i jeszcze raz wspólnie wrócić do tematu makabrycznego morderstwa. Tymczasem Rose Aguineau (Fiona Shaw), swego rodzaju współczesna pionierka, która pojawia się po raz pierwszy podczas patroszenia martwego wilka, podąża w dzicz za czymś, co wydaje się być duchem mężczyzny o imieniu Travis.

Ta produkcja ma papiery na jeden z najlepszych seriali wyprodukowanych przez HBO

López dobrze radzi sobie z serialową materią — zgrabnie rozgrywa kryminalną intrygę i wiarygodnie zanurza widza w obyczajowe problemy społeczności zamkniętej w arktycznym miasteczku otoczonym nieskończonymi łańcuchami zaśnieżonych gór i skutych lodem jezior. Do miasteczka Ennis trafiają bowiem, z różnych powodów, bardzo ciekawe charaktery, przez co produkcja staje się z czasem wielowątkowa. Najnowszy sezon jest w stanie spełnić pokładane w nim nadzieje. Nowe odcinki tworzą wokół historii coś na wzór aury tajemniczości, mistycyzmu i enigmatyczności. To wszystko w połączeniu z zapowiadającą się ekstremalnie ciekawie historią, może przynieść tej produkcji ogromny sukces. Kto wie, może właśnie jesteśmy świadkami premiery jednego z najlepszych seriali, które wyprodukowało do tej pory HBO.

Przeczytaj również