Gdy mówimy o międzynarodowych agencjach kosmicznych, zapewne jako jedna z pierwszych na myśl przychodzi NASA. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim popkultura stawia na piedestale wszystko, co amerykańskie. Dlatego mamy ograniczoną świadomość o istnieniu pozostałych sektorów kosmicznych. Fakty pokazują, że Azja jest bardzo poważnym graczem na arenie międzynarodowej w tym obszarze.
W Korei zaczęła liczyć się KASA
W obliczu dynamicznego rozwoju sektora kosmicznego w Azji Korea Południowa podjęła zdecydowane kroki, aby dołączyć do grona światowych potęg w kosmosie. Po utworzeniu Koreańskiej Agencji Kosmicznej (KASA) na wzór amerykańskiej NASA, kraj ten przygotowuje się do realizacji ambitnych planów, które mogą przynieść korzyści zarówno naukowe, jak i gospodarcze.
Kosmiczny wyścig w Azji
Oficjalne utworzenie KASA to odpowiedź na rosnącą konkurencję w sektorze kosmicznym w Azji, gdzie dominują już Chiny i Japonia. Prezydent Korei Południowej, Yoon Suk Yeol, który objął urząd w maju 2022 roku, zobowiązał się do wzmocnienia krajowego programu kosmicznego. Jego wizja zakłada nie tylko rozwój technologii rakietowych i satelitarnych, ale również ambitne cele eksploracyjne. Na uwagę zasługuje lądowanie na Księżycu do 2032 roku i na Marsie do 2045 roku.
KASA – fundament nowoczesnej nauki i technologii
Utworzenie KASA pozwoliło na zjednoczenie rozproszonych wcześniej programów kosmicznych pod jednym dachem. Taka decyzja zwiększa efektywność działań i umożliwia lepsze zarządzanie zasobami. Z budżetem, który ma wzrosnąć do 1,5 biliona wonów (1,1 miliarda dolarów) w ciągu najbliższych pięciu lat, Korea Południowa planuje znaczące inwestycje w rozwój rakiet, satelitów i technologii o zastosowaniach komercyjnych.
„Naukowcy zajmujący się Układem Słonecznym i eksploracją kosmosu są bardzo podekscytowani,” mówi teoretyczny astrofizyk Sungsoo Kim z Uniwersytetu Kyung Hee. Nowe możliwości badawcze, jakie otwiera KASA, mogą znacząco przyczynić się do poszerzenia wiedzy o kosmosie. Tego typu projekty mają oczywiście bardzo duże przełożenie na gospodarkę. Powstają nowe miejsca pracy, które rozwijają branże najnowszych technologii.
Inwestycje w badania naukowe
Jednym z kluczowych elementów planu KASA jest promowanie badań naukowych na najwyższym poziomie. Pierwsza koreańska misja eksploracyjna, Korea Pathfinder Lunar Orbiter (KPLO), już teraz dostarcza cennych danych na temat Księżyca. Misja, która miała trwać rok, została przedłużona do 2025 roku. To świadczy o jej sukcesie i potencjale badawczym południowokoreańskich naukowców.
W tym roku około 6% budżetu kosmicznego Korei Południowej, czyli około 45 milionów dolarów, przeznaczono na naukę i eksplorację. Wzrost tego finansowania jest oczekiwany w przyszłości, co pozwoli na realizację jeszcze bardziej ambitnych projektów.
KASA chce międzynarodowej współpracy
Jednym z wyzwań, przed którymi stoi Korea Południowa, jest znalezienie odpowiedniej liczby wykwalifikowanych specjalistów do realizacji ambitnych projektów kosmicznych. KASA zamierza przyciągnąć doświadczonych naukowców pracujących za granicą oraz współpracować z międzynarodowymi agencjami kosmicznymi. John Lee, były dyrektor w NASA, jest zatrudniony jako zastępca administratora KASA. Jest on odpowiedzialny za misje i R&D, co świadczy o poważnych intencjach agencji.
Przyszłość Korei w kosmosie
Korea Południowa ma ambitne plany na przyszłość. Kolejnym krokiem może być wystrzelenie kolejnego orbitera księżycowego oraz lądownika księżycowego z łazikiem i instrumentami naukowymi. Naukowcy rozważają również misję na asteroidę, a także orbitera Marsa, który mógłby poprzedzić lądowanie na Czerwonej Planecie.
Kyung-Suk Cho z Koreańskiego Instytutu Astronomii i Nauki o Kosmosie (KASI) wyraża entuzjazm wobec możliwości, jakie daje KASA: „Zawsze miałem nadzieję, że pewnego dnia Korea podejmie misje kosmiczne zdolne do osiągnięcia światowej klasy osiągnięć naukowych.”
Korea Południowa wkracza na arenę międzynarodowego wyścigu kosmicznego z ambitnymi celami i solidnym wsparciem rządowym. Jeśli plany te zostaną zrealizowane Korea będzie jednym z liderów w dziedzinie eksploracji kosmosu i przyczynić się do znaczących postępów w nauce i technologii.
Polska może się uczyć?
Chociaż w teorii Polska ma instytuty odpowiedzialne za działania w kosmosie, to w rzeczywistości nie mamy wiele do zaoferowania. Jako średniej wielkości kraj w sercu Europy moglibyśmy czerpać inspiracje od Korei. Mamy szanowanych na całym świecie naukowców. Ich potencjał wydaje się niewykorzystany na taką skalę, jaka jest w naszym zasięgu. Niestety szanse na pozytywną zmianę są nikłe.