Dramatyczna gra aktorska węży. Nie uwierzysz, dlaczego tak robią

Węże kojarzą się z mało przyjaznymi stworzeniami, które są śmiertelnie niebezpieczne dla ludzi i innych zwierząt. Tymczasem okazuje się, że dramatyczna gra aktorska węży jest jednym z ciekawszych zjawisk w naturze.

Dramatyczna gra aktorska węży. Nie uwierzysz, dlaczego tak robią
Podaj dalej

Filmy pokazują węże, jako podstępne i niebezpieczne stworzenia. Wystarczy tutaj przytoczyć serię produkcji pod wspólnym tytułem: „Anaconda”. Gigantyczny wąż, który bez większych problemów polował na wszystko, na co miał ochotę. Okazuje się, że natura bywa przewrotna i część węży nadaje się do filmu, ale jako aktorzy dramatyczni. Wszystko po to, aby przetrwać. A kto lepiej wejdzie w swoją rolę, wygrywa życie.

Tak robi sporo zwierząt

Jeśli nie wiemy, co robić, udajmy martwego. Trywialna porada, która ma zastosowanie w naturze. Relatywnie dużo zwierząt, gdy znajduje się w sytuacji zagrożenia życia, decyduje się symulować śmierć lub chorobę. Drapieżniki chcą żywić się możliwie najlepszymi okazami. Wiadomo, że osłabione lub starsze zwierze, jest łatwym celem. Jednak nie w każdym przypadku atrakcyjnym. Dlatego udawanie martwego, jest dobrą strategią obronną. Niedawne badania naukowe, rzucają światło na jedną z najbardziej dramatycznych metod obronnych – symulację śmierci, zwana także toniczną niemobilnością.

Strategia obronna węży, której się nie spodziewasz

Węże kostkowane (Natrix tessellata) posunęły się do skrajności w walce o życie. Prezentują zachowania, które mogą szokować swoją teatralnością. W sytuacji zagrożenia te niejadowite gady potrafią nie tylko udawać martwe, ale również dodają do swojego aktu dodatkowe efekty specjalne. Oprócz bezwładnego leżenia z otwartymi paszczami, są w stanie defekować i smarować się własnymi odchodami, wydzielać nieprzyjemnie pachnący zapach oraz krwawić z pyska. Te zachowania zwiększają realizm „udawanej śmierci”, co jest niezwykle skuteczne w oszukiwaniu drapieżników.

Dramatyczna gra, dlaczego jest skuteczna?

Symulacja śmierci, choć może wydawać się nadmiernie teatralna, ma konkretną korzyść. Pozwala wężom na szybszą ucieczkę przed drapieżnikiem. Vukašin Bjelica i Ana Golubović z Uniwersytetu w Belgradzie przeprowadzili badania, które pokazały, że dodanie „tego czegoś więcej” pozwala wężom na bardziej zwinne wymknięcie się z opresji. Badacze zaobserwowali, że węże, które łączyły różne strategie obronne, spędzały mniej czasu na udawaniu martwych, co przekładało się na szybsze powrót do normalnej aktywności.

Matka natura i jej sposoby na obronę

 

Symulacje to potwierdzają

Odkrycia Bjelicy i Golubovića podkreślają znaczenie funkcjonalnej integracji różnych zachowań antydrapieżniczych w kolejnych fazach interakcji z drapieżnikiem. Naukowcy sugerują, że przyszłe badania powinny skupić się na badaniu sekwencji zachowań obronnych w czasie eksperymentów. Zamiast koncentrować się na izolowanych zachowaniach. To pozwoli lepiej zrozumieć, jak różne strategie obronne współdziałają i zwiększają szanse na przetrwanie węży w naturalnym środowisku.

Strategie obronne węży, w tym dramatyczna symulacja śmierci, są fascynującym przykładem adaptacji ewolucyjnej. Pozwala ona tym gadom efektywnie unikać zagrożenia. Dzięki ciągłym badaniom możemy nie tylko lepiej zrozumieć te unikalne zachowania, ale także dowiedzieć się więcej o złożoności interakcji między drapieżnikiem a ofiarą w naturalnym środowisku.

Każda metoda obronna, która zwiększa szanse na przetrwanie, jest cenna w brutalnym świecie dzikiej natury. Węże, dzięki swoim zdolnościom do inscenizacji śmierci, pokazują, że nawet najbardziej niezwykłe zachowania mogą okazać się kluczem do przetrwania.

Przeczytaj również