Szeroko komentowane w mediach były wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, w których wygrał Donald Trump. Zarzucano Facebookowi, że manipulował on opinią publiczną. Często wspomina się również o wpływach bezpośrednio z Rosji. Jak było faktycznie, zostawiamy ocenie ekspertów. Wiemy, że w Europie czekamy na wybory do Parlamentu Europejskiego, a to może oznaczać kolejną wojnę informacyjną w czasie kampanii.
Komisja Europejska krytykuje Meta
W obliczu zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego właściciel Facebooka i Instagrama, znalazł się w ogniu krytyki ze strony Komisji Europejskiej. Organ ten zarzucił firmie Meta zbyt małe działania w zwalczaniu dezinformacji oraz wprowadzających w błąd reklam. Na podstawie tych zarzutów trwa oficjalne postępowanie, które sprawdzi, czy Meta narusza zasady Unii Europejskiej dotyczące treści online.
Dezinformacja problem mediów
Komisja Europejska wyraziła obawy, że dezinformacja może pochodzić nie tylko od zagranicznych aktorów takich jak Rosja, Chiny, czy Iran. Zagrożenie może mieć źródło u wewnętrznych graczy, w tym niektórych partii politycznych i organizacji. Kluczowym elementem dochodzenia jest analiza działalności mechanizmu stworzonego w Rosji, o nazwie Doppelganger, która klonuje autentyczne media. Meta zablokowała dziesiątki tysięcy linków związanych z tą operacją.
Digital Services Act i Meta
W świetle obowiązującej od ubiegłego roku Ustawy o Usługach Cyfrowych (Digital Services Act, DSA), firmy technologiczne muszą podjąć zdecydowane kroki w celu eliminacji nielegalnych i szkodliwych treści. W przypadku niezastosowania się do przepisów Meta grożą kary sięgające nawet 6% rocznego globalnego obrotu. Komisja Europejska podkreśliła, że Meta nie spełnia zobowiązań DSA. Zwłaszcza w kontekście rozpowszechniania wprowadzających w błąd reklam oraz kampanii dezinformacyjnych.
Reakcja Meta i dalsze kroki
Meta broni swoich procedur minimalizacji ryzyka i wyraziła gotowość do współpracy z Komisją Europejską. Firma ma pięć dni roboczych na poinformowanie UE o podjętych działaniach naprawczych. Mimo obrony swoich działań Meta stoi przed wyzwaniem związanych z wygaszeniem CrowdTangle. Narzędzia do śledzenia dezinformacji, bez zapewnienia adekwatnego zamiennika. Ta sytuacja podkreśla trudności, z jakimi borykają się platformy cyfrowe w regulacji treści.
Komisja Europejska oczekuje, że firma zwiększy przejrzystość swoich procedur moderacji treści i reklam, a także że zapewni skuteczne narzędzia do monitorowania dyskursu cywilnego w czasie rzeczywistym, niezbędne w okresie przedwyborczym.
źródło: www.reuters.com