Co stało się z helikopterem Ingenuity? NASA tłumaczy
Po tym, jak Ingenuity wzbił się na wysokość 12 metrów, nagle zaczął tracić wysokość. Będąc już około metr nad powierzchnią helikopter stracił kontakt z łazikiem Perseverance, działającym wcześniej jako stacja przekaźnikowa dla helikoptera. Zdjęcia, jakie dotarły do NASA kolejnego dnia potwierdziły najgorsze – doszło do ułamania jednej z łopatki śmigła.
Agencja kosmiczna ma zamiar zbadać dokładnie, co doprowadziło do takiej awarii. Nie zmienia to jednak faktu, że jakie wnioski z tego się pojawią, misja Ingenuity dobiegła końca. – Wiedzieliśmy, że to nieuniknione, ale wcale nie jest nam przez to łatwiej – powiedziała Lori Gaze z NASA.
Misja łazika i helikoptera rozpoczęła się w 2021 roku, kiedy oba urządzenia dotarły na Marsa. Lądowanie odbyło się w kraterze Jezero, jaki był właśnie badany.
Miesiąc zamienił się w trzy lata
Co ciekawe, Ingenuity miał odbyć tylko pięć lotów i po miesiącu zakończyć swoją pracę. Okazało się, że jego misja trwała trzy lata i udało się odbyć aż 72 loty! Helikopter znajdował się w powietrzu 129 minut i przeleciał łącznie 17 kilometrów. To pozwoliło przeprowadzić znacznie więcej badań, niż wcześniej planowano.
Między innymi pozwoliło w jaki sposób śmigło helikopterka wzbija marsjańskie chmury pyłu i jak długo unoszą się one w powietrzu. − Ten niezwykły helikopter poleciał wyżej i dalej, niż kiedykolwiek sobie wyobrażaliśmy. Pomógł NASA zrobić to, co potrafimy najlepiej – uczynić niemożliwe możliwym. Dzięki misjom takim jak Ingenuity, NASA toruje drogę przyszłym lotom w Układzie Słonecznym – powiedział Bill Nelson, administrator NASA..