Dlaczego Jack Sweeney podpadł Taylor Swift?
Jack Sweeney można powiedzieć, że profesjonalnie zajmuje się już śledzeniem lotów znanych osób. I choć publikuje to do czego wszyscy i tak mamy dostęp, to jednak miewa z tego powodu duże problemy. Aktualnie toczy bój z Taylor Swift, bowiem otrzymał od jej prawników pismo w sprawie zaprzestania publikowania informacji o jej lotach w mediach społecznościowych.
Student prowadzi również konta, które śledzą prywatne loty Marka Zuckerberga, Billa Gatesa i wielu innych celebrytów oraz osób publicznych. Jak już wspomnieliśmy sam Elon Musk wyrażał głośny sprzeciw tego typu ”działalności”, bowiem stanowi ona potencjalne niebezpieczeństwo. O ile takie informacje byłyby tajne, można byłoby zrozumieć takie podejście znanych osób. Sęk jednak w tym, że to są informacje publiczne, które i tak każdy może dość łatwo wyszukać.
W piśmie, jakie otrzymał Sweeney stwierdzono m.in. że tego typu zachowanie to nic innego jak stalking oraz nękanie. Stwierdzono również, że wpływa to na ”nieuchronne zagrożenie dla bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia” Taylor Swift. W piśmie zwrócono również uwagę na wiele niebezpiecznych sytuacji związanych z codziennym życiem wokalistki. Dlatego też stwierdzono, iż dzielenie się informacjami o lokalizacji daje złym ludziom ”mapę drogową do realizacji ich planów”.
Czy Swift zdąży na mecz chłopaka?
Wszyscy fani Taylor i nie tylko żyją teraz tym, czy wróci ona na czas do Stanów Zjednoczonych z zagranicznej trasy koncertowej. Wszystko po to, aby zobaczyć swojego chłopaka Travisa Kelce’a w meczu Super Bowl. Z tego też względu w ostatnich dniach dość mocno wzrosło zainteresowanie jej lotami.
W zeszłym tygodniu ambasada Japonii w USA napisała na platformie X, że pomimo długiego lotu długodystansowego z Tokio i 17-godzinnej różnicy czasu, Swift powinna zdążyć przylecieć do Las Vegas z Tokio.