The Gentlemen czyli historia imperium chwastów na Netflix
Nie jest tajemnicą, że Netflix proponuje użytkownikom serial The Gentlemen, który oparto na filmie Guya Ritchiego z 2019 roku. To obecnie największy hit platformy steamingowej. Od początku marca, kiedy udostępniono go do oglądania, doczekał się wielu słów uznania. Na szczególne wyróżnienie zasłużyli sobie aktorzy Theo James, Kaya Scodelario i Ray Winstone.
Serial, który ma osiem odcinków, to opowieść o imperium „chwastów” Bobby’ego Glassa. Działa ono nieoficjalnie na terenie posiadłości księcia Eddiego Halsteada (Theo James). Przy czym ten drugi dowiaduje się o tym dopiero po śmierci ojca i otwarciu testamentu. Susie Glass jest jednak de facto szefową syndykatu, w związku z tym, że jej ojciec Bobby przebywa w więzieniu.
W pierwszej chwili nowy właściciel posiadłości próbuje się pozbyć właścicieli nielegalnego biznesu. Koniec końców zaczyna coraz bardziej się w nie angażować.
Sam Guy Ritchie podekscytowany powiedział, że „świat The Gentlemen to trochę ja” i między innymi dlatego chce ponownie zabrać fanów do znanego im z filmu świata. Wszystko mogłoby wskazywać, że mu się to udało i to lepiej niż za pierwszym razem, gdyby nie jedno „ale” widzów.
Relacja chemii w stosunku do napięcia zabiera jedną gwiazdkę hitowi Netflix’a
Widzowie nie kryją entuzjazmu po obejrzeniu serialu, ale uważają, że twórca nie podkreślił ważnego aspektu, jakim jest rosnąca chemia między parą głównych bohaterów. Wielu widzów podkreśla, że są nieco sfrustrowani faktem, iż tych dwoje nigdy nie poszło nawet na randkę. Nie mówiąc o pocałunku.
„Tak bardzo na to czekałem!” – narzekał jeden z widzów, a inny dodał: „Miałam nadzieję, że przynajmniej się spikniecie albo pocałujecie na koniec! Myślę, że zobaczymy to w drugim sezonie”.
Inny użytkownik platformy Netflix napisał na X/Twitterze: „Naprawdę musieli przypieczętować tę umowę pocałunkiem! @netflix you have some splaining to do!”, jeszcze inna osoba pokusiła się o komentarz brzmiący: „Zabrałem moją jedną gwiazdkę, przez to całe napięcie i chemię między Eddiem i Susie Glass. Oni nawet się tam nie pocałowali?”
Nie brakowało nawet tych, którzy dopatrzyli się krótkiego momentu bliskości, kiedy widać ujęcie pokazujące tańczącą parę z twarzami bardzo blisko siebie. Zatem pada wiele negatywnych opinii, iż Ritchie zbyt subtelnie sugerował romantyczną historię między nimi.
To ma jednak bardzo pozytywny wydźwięk dla twórcy serialu. Widzowie bowiem domagają się drugiego sezonu, chociażby po to, by rozwinąć wątek relacji pomiędzy głównymi bohaterami. NIE PRZEGAP: Czwarty sezon serialu „Snowpiercer” ujrzy światło dzienne. Czy będzie także premiera w serwisie Netflix ?