Robi się dziwnie? Nie – robi się strasznie
W momencie gdy na samym początku pierwszego odcinka Liz i jej zespół zastanawiali się nad nagłym zniknięciem ośmiu naukowców ze Stacji Badawczej Tsalal, Hank pomyślał: „To dopiero trzeci dzień ciemności, a już robi się dziwnie”. Biorąc pod uwagę niektóre tajemnicze wydarzenia, których byliśmy świadkami w ostatnich dwóch epizodach, słowo takie jak „dziwne” wydaje się żałośnie niewystarczające. Bo w Ennis robi się po prostu przeraźliwie strasznie. Dostaliśmy też odpowiedź na nurtujące pytanie, czy „Kraina nocy” stanie się prawdziwą historią o duchach, czy też hybrydą, łączącą kryminały noir z poprzednich sezonów „Detektywa” ze zwykłymi oznakami zjawisk nadprzyrodzonych. Najważniejsze chyba jednak jest to, że potwierdziła się teoria o Travisie (Erling Eliasson). Ten tajemniczy człowiek ze świata zmarłych, który błąka się po Alasce, został błyskawicznie powiązany z Rustem Cohle’em (Matthew McConaughey) z 1. sezonu.
Protagonista pierwszej serii wspominał, iż jego ojciec miał na imię Travis i mieszkał właśnie na skutej lodem Alasce. Dodatkowo z 2. odcinka „Krainy nocy” dowiadujemy się, że Travis zmagał się z białaczką i że „poszedł na lód”, nie mogąc wygrać z chorobą. Sam Rust wspominał o chorobie ojca w 1. sezonie, podając ją przesłuchującym go śledczym jako pretekst, by zamaskować fakt, że prowadził śledztwo na własną rękę. Jeśli to za mało dowodów, to wątpliwości rozwiała na X sama Issa López.
Więcej pytań, niż odpowiedzi
Trzeci odcinek „Detektyw: Kraina nocy” odkrywa szokujące sekrety badaczy Tsalal i utrzymuje tajemniczą atmosferę otaczającą Annie, a podejrzane działania Hanka i możliwe zaangażowanie w sprawę zabójstwa aktywistki rodzą pytania o jego motywy i powiązania z kopalnią.
Z kolei wizje Navarro dotyczące dziecka Danvers oraz ujawnienie sekretnego związku Annie i Raymonda dodają serialowi nadprzyrodzonych elementów i wskazują na głębszą więź między postaciami. W odcinku 3 również dowiadujemy się w końcu, dlaczego Navarro była tak przywiązana do Annie K., i co jest powodem tego, że cały czas nie może odpuścić sprawy zamordowanej w okrutny sposób kobiety.
Przy okazji poznajemy też nieszczęsną historię rodziny zdegradowanej do drogówki policjantki. Niestety jednak główny wątek przewodni, jakim jest sprawa zaginionych pracowników Arktycznej Stacji Badawczej „Tsalal” utknął na razie w martwym punkcie (dosłownie). W rewanżu dostajemy za to kilka scen rodem z najlepszych filmów grozy, co jest zwiastunem nadchodzących wielkimi krokami odpowiedzi. Wszak już w przyszły poniedziałek będziemy dokładnie w połowie czwartego sezonu.