Miała być rewolucja, wyszedł falstart…
Problemy z mObywatel 2.0 pojawiły się niemal od samego początku. Użytkownicy najpierw raportowali niezgodność wersji – poprzedniej nie dało się zaktualizować, dopiero po jej odinstalowaniu i pobraniu z AppStore lub Google Play aplikacji mObywatel 2.0, można było przejść przez proces logowania się. I to w zasadzie by było na tyle, ponieważ dalej nie dało się zrobić kompletnie niczego.
Pierwszą rzeczą którą bezwzględnie należy zrobić, aby w ogóle zacząć korzystać z aplikacji jest dodanie do niej cyfrowej wersji dowodu osobistego. Ten w końcu miał formalnie i prawnie zastąpić plastikowy – fizyczny dokument. Funkcja ta jest jednocześnie największą nowością w mObywatel 2.0, którą Ministerstwo Cyfryzacji chwaliło się najbardziej. Niestety jednak, jak powszechnie już wiadomo, w 90% przypadków nie dało się dodać dowodu osobistego, ponieważ cały czas wyświetlane były różnorakie błędy, z których najczęściej pojawiającym się jest „Wystąpił błąd serwera!”.
Jest to dla użytkowników bardzo problematyczne, bowiem nie można zweryfikować swojej tożsamości – czy to za pomocą profilu zaufanego, bankowości elektronicznej czy czytnika i dowodu z chipem. A jeśli nie możemy zweryfikować swojej tożsamości, to nie możemy jednocześnie dodać do aplikacji żadnego innego dokumentu – prawa jazdy, e-recepty, legitymacji osoby z niepełnosprawnością i wielu, wielu innych. Niezależnie więc jaki system operacyjny w telefonie posiadamy, aplikacja na chwilę obecną dla większości osób które ją ściągnęła, zajmuje tylko miejsce w pamięci smartfonów.
Autorzy aplikacji – Centralny Ośrodek Informatyki – przekazał za pośrednictwem Twittera, że problemy spowodowane są „dużym zainteresowaniem mObywatel 2.0”. Wychodzi zatem na to, że liczono na niewielki odbiór nowej aplikacji i jej totalną klapę już na starcie.
A nawet jeśli było inaczej, to marne to tłumaczenie. Jak zauważyła większość internautów, stabilność serwerów pod kątem obciążenia można było bez problemu wcześniej przetestować. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że w najbliższych godzinach programistą z Centralnego Ośrodka Informatyki uda się rozwiązać trwający od piątku problem. Te osoby które w miniony piątek wyjechały na urlop zostawiając w domu dokumenty, licząc jednocześnie na sprawne działanie aplikacji, mogą mieć teraz problemy.
Czym jest mObywatel 2.0
mObywatel 2.0 to aplikacja, którą od 14 lipca można bezpiecznie i bezpłatnie pobrać na swój smartfon ze sklepu Google Play i App Store. Nowa aplikacja to przede wszystkim asystent obywatela, dzięki któremu załatwianie spraw urzędowych ma być prostsze i wygodniejsze – bez wychodzenia z domu.
Jeśli aplikacja w końcu ruszy, to:
- będziemy mieć swoje dokumenty zawsze pod ręką,
- szybko i wygodnie załatwimy sprawy urzędowe,
- oszczędzimy czas i pieniądze.
– Żeby stworzyć aplikację, która będzie rzeczywiście służyć obywatelom, musimy pytać ich o to, czego potrzebują. Przeprowadziliśmy badania, pytaliśmy społeczeństwo i specjalistów, czego oczekują od rządowej apki. Uważnie analizowaliśmy wszystkie głosy – powiedział minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.