Kiedy zmiana czasu na zimowy? W tym roku zmian już nie będzie? Czy to koniec ze starą tradycją?

Od lat mówi się o tym, że zmiana czasu ma zostać wycofana. Według wielu osób jest to relikt przeszłości, który aktualnie nie ma większego sensu. Z całą pewnością można znaleźć argumenty zarówno za, jak i przeciwko takiej tezie. Są osoby, które twierdzą, że to tylko niepotrzebna komplikacja, która aktualnie nie ma żadnego uzasadnienia. Ale gdyby tak się dłużej zastanowić…

Kiedy zmiana czasu na zimowy? W tym roku zmian już nie będzie? Czy to koniec ze starą tradycją?
Podaj dalej

Zmiana czasu na zimowy. Kiedy koniec przestawiania zegarków?

Jak czytamy na portalu „dolinski.pl”, do przestawiania zegarków przyczynił się niegdyś Benjamin Franklin. Miał on zwrócić uwagę na fakt, że w rzeczywistości ludzie nie chodzą spać o ustalonej godzinie, a wtedy, kiedy robi się ciemno. Zmiana czasu miała tutaj sprawić, że ludzie zaoszczędzą na sztucznym oświetleniu i sposób bardziej efektywny będą korzystać ze światła naturalnego. Nie jestem do końca przekonany, że taki stan występuje już teraz. Umówmy się – nikt raczej nie chodzi spać o zmroku.

zmiana czasu czas letni zimowy zegar
fot. pixabay

Jesienią zegarki będziemy przestawiać w ostatnią niedzielę października, czyli dokładnie w niedzielę, 29 dnia tego miesiąca. Zegarki przestawimy z godziny 3:00 na 2:00, co oznacza, że tego dnia będziemy spać dłużej. To dobra zmiana dla tych, którzy bardzo wcześnie wstają rano do pracy. Oni – dopóki organizm się nie przyzwyczai – przez jakiś czas będą odczuwali, że mogą dłużej spać. Ale oczywiście jest też druga strona medalu – wcześniej będzie się robiło ciemno. Wszyscy kojarzymy te zimowe dni, kiedy o 16 jest już zupełnie ciemno.

Więc tak – od lat mówi się o tym, aby zaprzestać tego przestawiania zegarków i pozostawić tylko jeden czas. Na cały rok – bez zmian na wiosnę i jesienią. Na ten moment – jak widzimy – nic takiego nie ma miejsca. Od lat strony w tym konflikcie nie mogą się ze sobą dogadać. Każdy ma tutaj jakieś swoje racje. Lata debaty na ten temat niczego nie zmieniły. A może ktoś po prostu uznał, że zmiana czasu to jedyne sensowne rozwiązanie, bo inaczej nasz świat wywróciłby się do góry nogami?

Co by było, gdyby?

Załóżmy, że istotnie zostaje z nami jeden czas i już nie będziemy go zmieniali. Co by to oznaczało? Gdyby pozostał z nami czas letni, to owszem, w grudniu słońce zachodziłoby później – bo maksymalnie w okolicach godziny 16:30, zamiast 15:30. To zmiana na plus… natomiast problem byłby wówczas ze wschodem słońca, który następowałby nawet o godzinie 8:45. Godzina 8:45 to dla niektórych środek dnia. Wyobrażacie sobie, że dopiero wtedy wstaje słońce? To byłoby bardzo dziwne.

Więc co – powinien pozostać czas zimowy? Też nie, bo słońce wstawałoby latem tuż po godzinie 3 w nocy, a zachodziłoby około 20. Więc nie dość, że słońce by świeciło w środku nocy, to jeszcze w wakacje mielibyśmy godzinę mniej światła naturalnego. Czas zimowy latem byłby więc kompletnie bez sensu. A czas letni zimą? Jak już zaznaczyłem – to wydłużyłoby dzień, ale też o poranku dłużej byłoby ciemno. Wspomniałem już, że słońce w grudniu wstawałoby dopiero koło godziny 8:45.

Co to za różnica?

To tak – teoretycznie ktoś mógłby zapytać – co to za różnica, 8:45 czy 7:45? Natomiast dla wielu osób, organizacji, firm, samorządów, oznaczałoby to większe koszty. Bo – na przykład – ulice musiałyby być oświetlane o godzinę dłużej o poranku. Na samym początku podkreśliłem, że można tutaj znaleźć dziesiątki argumentów za i przeciw. I skoro do teraz nikt nie zdecydował się na ujednolicenie czasu, to widocznie nie da się tutaj dojść do konsensusu. Każde rozwiązanie będzie miało swoje zalety, ale też będzie miało wady.

Przeczytaj również