Ci którzy odebrali już Tesla Model 3 zastawiają się pewnie do czego służy kamera zainstalowana nad lusterkiem wstecznym. Wielu kierowców próbowało się już do niej „dobrać” w ustawieniach samochodu, jednak bezskutecznie. W miniony czwartek (04.04.19) Elon Musk poinformował w mediach społecznościowych, że urządzenie jest częścią kolejnego przełomowego projektu.
Część wielkiego planu Elona Muska
Jak twierdzi właściciel Tesli, kamera ta będzie w przyszłości elementem wielkiego planu, który ściśle związany jest z funkcją autopilota. Jeśli ten ostatni stanie się w pełni bezpieczny i godny zaufania, to wkrótce użytkownicy Tesli będą mogli korzystać z funkcji… współdzielenia samochodów. Zastanawiacie się pewnie co to takiego i jak ma działać?
Until @Tesla or @elonmusk tells me what this camera is doing for me I’m shutting them out. It SHOULD be used with Sentry Mode, but it’s not at this time. When it has a purpose that serves me I’ll slide it back open. Here’s what I used of you want to join: https://t.co/MasBhAAH5n pic.twitter.com/eZIEYmBKGx
— EveryAmp ⚡ (@EveryAmp) April 4, 2019
Wyobraźmy sobie następującą sytuację:
– Kierowca Tesli przyjeżdża autem do pracy. Samochód zamiast bezczynnie stać na parkingu zostaje przejęty przez autopilota. Od teraz Tesla może pełnić funkcję taksówki i zarabiać dla swojego właściciela. Wewnętrzna kamera jest w tej sytuacji narzędziem bezpieczeństwa – monitoruje wszystko to co dzieje się w aucie, aby pasażer nie zniszczył niczego w środku lub nie próbował ukraść samochodu.
Elon Musk już od dawna ma wizję pojazdów w pełni autonomicznych, ekonomicznych oraz takich, które mogą zarabiać pieniądze dla swoich właścicieli, poprzez udostępnianie ich innym. Czy ten niesamowity pomysł uda się kiedyś urzeczywistnić? Znając ekscentrycznego biznesmena można być tego niemal pewnym. Zwłaszcza przy tak ogromnym progresie technologicznym, jaki obserwujemy obecnie.