W ostatnich miesiącach świat technologii obiegła wiadomość o nowym rozdziale w debacie dotyczącej praw autorskich i sztucznej inteligencji. Microsoft znalazł się w centrum kontrowersji po tym, jak „The New York Times” wniosło przeciwko niemu oraz OpenAI pozew sądowy, oskarżając obie firmy o naruszenie praw autorskich poprzez wykorzystanie opublikowanych artykułów do trenowania modeli GPT (Large Language Models – LLMs) bez zezwolenia i wynagrodzenia.
Microsoft odpiera zarzuty The New York Times
W odpowiedzi na te zarzuty Microsoft złożył wniosek o odrzucenie kluczowych części pozwu. Twierdzi, że „The New York Times” promuje „futurologię zagłady”. Sugeruje, że technologie AI stanowią zagrożenie dla niezależnego dziennikarstwa. Co w teorii jest zrozumiałe z punktu widzenia tak dużej redakcji i pracujących w niej ludzi.
Porównanie do magnetowidu
Podobnie jak wcześniej OpenAI, Microsoft oskarżył „The New York Times” o tworzenie „nierealistycznych poleceń” w celu skłonienia narzędzi opartych na GPT do generowania odpowiedzi pokrywających się z jego treścią. Firma porównała również działania organizacji medialnej do prób studiów Hollywood, mających na celu „zatrzymanie przełomowej nowej technologii”: magnetowidu VCR. Microsoft wyjaśnił, że zamiast zniszczyć Hollywood, VCR pomógł branży rozrywkowej kwitnąć. Tak powstały nowe strumienie przychodów. LLMs stanowią przełom w dziedzinie sztucznej inteligencji, a współpraca Microsoftu z OpenAI miała na celu „przyniesienie ich nadzwyczajnej mocy do publicznej wiadomości”. Jak czytamy dalej firmy głęboko wierzą w zdolność LLM do poprawy sposobu życia i pracy ludzi.
New York Times i prawa autorskie
Microsoft wnosi o oddalenie trzech zarzutów, w tym jednego mówiącego, że firma ponosi odpowiedzialność za naruszenia praw autorskich przez użytkowników końcowych. Poprzez korzystanie z narzędzi opartych na GPT, oraz innego, który twierdzi, że narusza Ustawę o Prawach Cyfrowych Milenium (DMCA). Firma chce również, aby sąd oddalił element sprawy, w którym „The New York Times” oskarża ją o misappropriację aktualnych wiadomości i zaleceń dotyczących zakupów konsumentów.
Obawa o finanse redakcji
Jako przykład, „The New York Times” argumentował w swoim pozwie, że straci przychody, jeśli użytkownicy poproszą ChatGPT o przeszukanie artykułów na Wirecutter, który jest własnością firmy informacyjnej, ponieważ potencjalni kupujący przestaną klikać na jej linki referencyjne. Jednak według Microsoftu jest to „zwykła spekulacja na temat tego, czego 'The Times’ obawia się, że może się zdarzyć”, a firma nie przedstawiła ani jednego realnego przykładu w swojej skardze.
Ian Crosby, główny prawnik „The New York Times”, powiedział: „Microsoft nie zaprzecza, że współpracował z OpenAI, aby skopiować miliony dzieł 'The Times’ bez jego zgody, aby zbudować swoje narzędzia”. Zamiast tego, porównuje LLM do magnetowidu VCR, chociaż producenci VCR nigdy nie argumentowali, że masowe naruszenie praw autorskich jest konieczne do zbudowania ich produktów”.
Oskarżenia o kradzież
Poza tym konkretnym przypadkiem, OpenAI i Microsoft są obiektem kolejnych pozwów związanych z treścią używaną do trenowania LLMów OpenAI. Niektórzy niebeletryści i autorzy, w tym Michael Chabon, George R.R. Martin, John Grisham i Jodi Picoult, oskarżyli firmy o kradzież ich pracy na potrzeby szkolenia AI. Niedawno również „The Intercept”, „Raw Story” i „AlterNet” złożyły oddzielne pozwy przeciwko firmie, ponieważ ChatGPT rzekomo reprodukuje ich treść „dosłownie lub prawie dosłownie”, jednocześnie usuwając właściwe przypisania.
