Cenzura w remasterze klasyka Gwiezdnych wojen. 30 lat temu nikogo to nie oburzało

Fani Gwiezdnych wojen od tygodnia mogą cieszyć się remasterem kultowej gry z uniwersum Star Wars, czyli Dark Forces z 1995 r. Odświeżona po blisko 30 latach strzelanka zbiera znakomite recenzje, ale internauci dopatrzyli się już pewnych minusów. Okazuje się, że w grze pojawiła się cenzura na elementy, które w latach 90′ nikogo nie oburzały.

Cenzura w remasterze klasyka Gwiezdnych wojen. 30 lat temu nikogo to nie oburzało
Podaj dalej

Klasyk ze świata Gwiezdnych wojen zbiera świetne opinie

Star Wars: Dark Forces okazał się jednym z gamingowych hitów lat 90′ XX w. Produkcja powstała na fali popularności strzelanek z widokiem z pierwszej perspektywy (FPS) po sukcesie gier z serii Doom. W odróżnieniu do niego, Dark Forces oferowało możliwość spoglądania w górę, w dół, skakania czy kucania. Wprowadziło do uniwersum Gwiezdnych wojen także postać Kyle’a Katarna, który był bohaterem wielu późniejszych gier o Star Wars.

Star Wars: Dark Fores Remaster / odświeżona gra ze świata Gwiezdnych wojen
Grafika w remasterze klasycznego FPS-a ze świata Gwiezdnych wojen bardzo spodobała się fanom. // screen z gry Star Wars: Dark Fores Remaster

Wydana 28 lutego 2024 r. Star Wars: Dark Forces Remaster zachwyca recenzentów głównie grafiką. Nightdive Studios przygotowało nowe tekstury, nowy system oświetlenia, czy wysokiej jakości grafiki w przerywnikach (tzw. cutscenki). Te zyskały także napisy, dzięki czemu nieanglojęzycznym graczom łatwiej zrozumieć fabułę. Niestety w odróżnieniu od niedawnego remastera klasycznej trylogii Tomb Raidera, napisów nie ma w języku polskim. Wsparcie zapewniono tylko dla języka angielskiego, francuskiego, włoskiego, niemieckiego i hiszpańskiego.

Jak obejść cenzurę?

Jeden z użytkowników portalu X, który zajmuje się retro gamingiem zwrócił uwagę na cenzurę w remasterze Dark Forces. Okazuje się, że szóstej misji (łącznie jest ich 14) na terenie centrum więziennego usunięto oryginalne elementy po odkryciu jednego z sekretów poziomu. Chodzi o popielniczki i porozrzucany pety papierosów w ukrytej palarni. W remasterze pozostały tam jedynie ogniwa energetyczne do broni oraz ekstra życie, czyli czerwony symbol rebeliantów.

Użytkownik @dosnostalgic zakłada, że zrobiono to, aby gra nie miała zaostrzonego ratingu ESRB ze względu na występowanie motywu z używaniem tytoniu na ekranie. W 1995 r. rating gier nie był tak szczegółowy, bo oceniano raczej tylko skalę prezentowanej przemocy (zabijanie, widoczność krwi itp.). Tweet zawiera też poradę jak przywrócić kontrowersyjne popielniczki. Wystarczy zmienić nazwę pliku override.gob na inną, aby remaster skorzystał z oryginalnej wersji.

Co ciekawe, pomoże to także w przypadku apteczek, które w pierwowzorze miały czerwony krzyż (dziś wykorzystanie tego znaku byłoby złamaniem prawa). Jednak apteczki będą widoczne tylko w trybie klasycznego widoku, w remasterze nadal będą miały niebieski krzyż.

Przeczytaj również