USA ma problem z TikTokiem - o co chodzi?

TikTok jest kością niezgody w USA. Z jednej strony używa go każdego dnia setki milionów osób. Z drugiej budzi on poważne obawy o bezpieczeństwo.

USA ma problem z TikTokiem – o co chodzi?
Podaj dalej

Obecnie jednym z najdroższych dóbr na świecie, jest informacja. Dlatego gromadzenie danych i wykorzystywanie ich do profilowania zachowań ludzi pod reklamy i inne działania ma ogromne znaczenie. Stany Zjednoczone doskonale zdają sobie z tego sprawę. W końcu kto kontroluje przekaz, ma wpływ na to, jak działa społeczeństwo.

USA zastanawia się nad bezpieczeństwem narodowym

W dynamicznie rozwijającym się sercu Doliny Krzemowej oraz w świątyniach władzy Waszyngtonu rozwija się opowieść o TikToku, gigancie mediów społecznościowych, jak z najlepszego techno thrilleru. Ta historia nie jest jednak fikcją, a głęboką analizą punktu, w którym innowacja technologiczna krzyżuje się z bezpieczeństwem narodowym. Stanowisko Stanów Zjednoczonych wobec TikToka zaostrza się w miarę rozpatrywania przez Senat ustawy. Mogłaby ona wymusić sprzedaż aplikacji lub jej całkowity zakaz. To drugie rozwiązanie przykuwa uwagę i budzi niepokój. TikTok znalazł się pod lupą po tajnym briefingu przedstawionym Kongresowi przez urzędników służb wywiadowczych. Wywiad przedstawia aplikację jako potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

TikTok musi być przejrzysty

Demokrata Richard Blumenthal oraz republikanka Marsha Blackburn, senatorowie, wzywają do odtajnienia informacji wywiadowczych. Ich działanie wynika z głębokiego niepokoju, jakim podzielili po briefingu służb wywiadowczych. Argumentują, że Amerykanie, szczególnie użytkownicy TikToka, mają prawo zrozumieć, jakie kwestie bezpieczeństwa narodowego są na szali. Ich wspólna inicjatywa podkreśla powagę sytuacji. Chodzi o potwierdzenie, czy aplikacja może mieć potencjał zagrażający mieszkańcom Ameryki.

Aplikacja, jako narzędzie wywiadowcze Chin

W centrum obaw leży potencjał aplikacji i związki jej macierzystej firmy ByteDance z Chinami. Takie połączenie budzi obawy przed potencjalnym szpiegostwem i niewłaściwym użyciem danych. Doniesienia sugerują, że TikTok może mieć możliwość podsłuchiwania przez mikrofony użytkowników, śledzenia naciśnięć klawiszy i monitorowania aktywności w innych aplikacjach. Chociaż te możliwości są rzeczywiście alarmujące, warto zauważyć, że takie uprawnienia są powszechne wśród platform mediów społecznościowych od lat. Jednakże wyjątkowość sytuacji TikToka podkreśla napięcia geopolityczne między USA a Chinami. Takie posunięcia rzucają cień na działalność aplikacji i jej potencjalne nadużycia.

haker kradziez danych
fot. freepil

TikTok konsekwentnie zaprzecza twierdzeniom, że jego powiązania z ByteDance mogłyby prowadzić do ingerencji chińskiego rządu lub działań szpiegowskich na amerykańskiej ziemi. Dotychczas nie ma konkretnych publicznych dowodów łączących TikTok z takimi działaniami. Niemniej, jednak jeśli amerykańscy wywiad posiada niezbite dowody nadużyć wykraczających poza hipotetyczne ryzyka, mógłby je ujawnić. Jednak taka decyzja kwestionuje przetrwanie aplikacji na rynku amerykańskim, a potencjalnie i globalnym.

USA szuka kompromisu w tej sprawie

Ta rozwijająca się saga to nie tylko polityczne przepychanki czy korporacyjne szpiegostwo. Jest to próba wyznaczenia przyszłej polityki technologicznej na świecie. Symbolizuje szersze dylematy współczesnej ery cyfrowej: jak zbalansować nieustanny postęp technologiczny z koniecznością ochrony bezpieczeństwa narodowego.

Przeczytaj również