Twórcy Terminatora 2D: NO FATE ożywili umarły gatunek
Za „Terminator 2D: NO FATE” odpowiada Bitmap Bureau, które w imponujący sposób połączyło dawne rzemiosło tworzenia gier z nowoczesnymi możliwościami. Wykreowano bowiem klasycznego side-scrollera (świat widziany z boku, przewijany w bok), ale w nowoczesnym stylu. Co nowoczesnego w tej pikselowatej grafice? Na pierwszy rzut oka rzuca się przede wszystkim bardziej szczegółowa animacja postaci. Dawniej możliwości sprzętowe ograniczały twórców do cięcia klatek na sekundę. Nie przeszkadzało to w graniu, ale ujrzenie tej nostalgicznej pikselozy w tak płynnym wydaniu zrobi wrażenie, zwłaszcza na 40-latkach.
Sama gra osadzona jest w wydarzeniach z filmu „Terminator 2: Dzień sądu”. Hit z Arnoldem Schwarzenggerem jest doskonale znany w Polsce, co tylko napędziło sprzedaż gry na Steamie. Wykonywanie misji jako John Connor, Sarah Connor i kultowy T-800 zbiera obecnie znakomite recenzje. Grę w wersji na PC wyceniono na Steamie na 138,99 zł, ale do 19 grudnia 2025 r. można ją kupić z 10-procentowym rabatem (125,09 zł). To z pozoru dość dużo jak na dwuwymiarową, pikselowatą grę zręcznościową. Choć nie brakuje na to narzekań, to jest to obecnie jest to jedna z najpopularniejszych gier na platformie Steam w Polsce. Terminatora 2D kupimy także na platformy Xbox, PlayStation i Nintendo Switch.
W kolejce czeka He-Man
Niewykluczone, że tak pozytywne recenzje to początek nowego trendu. Bitmap Bureau jeszcze we wrześniu zapowiedziało, że w 2026 r. zaprezentuje kolejne dzieło w tym stylu. Chodzi o niemniej nostalgiczną produkcję „He-Man and the Masters of the Universe: Dragon Pearl of Destruction”. Kreskówka z lat 80′ była bardzo popularna w Polsce w latach 90′ i coraz więcej osób już wyczekuje premiery. Zwiastun potwierdza, że także tam znajdziemy wiele dobrze znanych arcade’owych mechanik rozgrywki, które podbiły świat gamingu 30 lat temu. Dokładnej daty premiery na razie nie potwierdzono.